Apteka Królewska (Pod Orłem)

Lokalizacja
Stare Miasto, Rynek Staromiejski 4
nie istnieje
istniała od 1389 r. do 2011 r.
obecnie cukiernia i pokoje na wynajem
 
 
Apteka Królewska działała w Toruniu przy Rynku Staromiejskim w latach 1389-2011 czyli przez 622 lata. Była drugą najstarszą i nieprzerwanie działającą apteką w Europie i na świecie.
Apteka Królewska była jednym z symboli i świadectw toruńskiej bogatej historii, toruńskiej tożsamości i wyjątkowości, znaczenia Torunia w historii powszechnej.
Niezwykle trudno przejść do porządku dziennego i zrozumieć tak drastyczne zaniedbanie ze strony władz miasta, które nie zrobiły nic dla uratowania tej wielkiej tradycji i jej unikatowości na skalę europejską. Wydaje się zatem chyba słusznie, że władze Torunia nie zdają sobie sprawy i nie są świadome ze znaczenia historycznego i z tego, co Toruń utracił.
Aptekę zlikwidowano bezceremonialnie, bez żadnej próby jej ocalenia ze strony władz miasta. Zlikwidowano w czasach, kiedy Toruń jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO, czyli w czasie, kiedy teoretycznie i rzekomo dziedzictwo takie jak to podlega ochronie...
Ta najstarsza apteka w Europie mogła stać się niepowtarzalnym czynnikiem promocyjnym Torunia, kolejnym atutem i elementem wyróżniającym nasze miasto, a tym samym przekładać się na korzyści z turystyki dla całego miasta.  Ale przede wszystkim świadczyła o znaczeniu historycznym Torunia.
 
Najstarszą apteką toruńską i jednocześnie drugą najstarszą nieprzerwanie działającą na świecie była do niedawna Apteka Królewska. Została założona w 1389 roku za zgodą Rady Miejskiej Torunia przez aptekarza Alberta, który przybył z Wrocławia, w wyniku porozumienia burmistrzów Torunia i Wrocławia. W 1652 roku apteka otrzymała nazwę Królewskiej, w 1901 roku czasowo zmienioną na Aptekę Pod Orłem, którego rzeźba stanowi jej godło, a znajdowała się nad wejściem (od 2011 r. nad oknem 1. piętra).
 
Budynek gotycki mieszczący aptekę przeszedł gruntowną destrukcyjną przebudowę w 1851 roku połączoną z przebudową i zubożeniem elewacji, zachował się jedynie gotycki szczyt od podwórza.
► Więcej o zabytkowej kamienicy i jej wyposażeniu tutaj
 
W 2011 r. po ponad 622 latach nieprzerwanego istnienia ta druga najstarsza na świecie ciągle funkcjonująca apteka toruńska została zlikwidowana. Po jej zamknięciu tytuł najstarszej dzierży apteka w Dubrowniku (1317 r.), Apteka Ratuszowa (Raeapteek) w Tallinie powstała przed 1422 r. oraz Apteka Radziecka (Ratsapotheke) w Rostocku wzmiankowana po raz pierwszy w 1542 r. W Toruniu natomiast najstarszą stała się Apteka Radziecka z 1623 r.
Jedni powiedzą: koleje losu (nawet pomimo woli ostatniej, zmarłej właścicielki zachowania historycznej apteki!), decyzja biznesowa, sentymenty na bok tam gdzie w grę wchodzą dziesiątki milionów złotych, itp. Ale z drugiej strony Apteka Królewska była dziedzictwem i historią Torunia, a więc wartością tego miasta samą w sobie. Była szczegółem, który składa się na całość, szczegółem, który decyduje o wizerunku i charakterze całości. A każdy szanujący się podmiot dba o swoje tradycje i spuściznę, bo to dodaje splendoru.
Apteka Królewska była takim samym dziedzictwem jak inne obiekty historyczne, jak cały obszar toruńskiego Średniowiecznego Zespołu Miejskiego, będący częścią światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO, a więc znajdujący się pod ochroną, opieką. Co ważniejsze – wartość polegała na fakcie, że była to najstarsza nieprzerwanie działająca apteka na świecie i żadne polskie miasto nie mogło poszczycić się takim unikatem! Nikt z decydentów w Toruniu nie potrafił docenić tego faktu, nikt nie wysilił się aby w jakikolwiek sposób zadbać o zachowanie tej toruńskiej wyjątkowości i tradycji, tego unikatu na skalę międyznarodową.
Zamknięcie Apteki Królewskiej nie obeszło nikogo we władzach miasta – o fakcie likwidacji elementu dziedzictwa i tradycji toruńskiej nie zająknął się publicznie w żadnej formie ani prezydent miasta Michał Zaleski, ani podległy mu miejski konserwator zabytków w osobie Mirosławy Romaniszyn, ani Biuro Toruńskiego Centrum Miasta z jego dyrektorem Andrzejem Szmakiem, ani Towarzystwo Miłośników Torunia z prezesem prof. Krzysztofem Mikulskim, ani tym bardziej nieświadomi radni miejscy... Nikt nie poczuł się odpowiedzialny za dorobek naszego miasta i jego wkład w historię ogólną.
Nie ma wytłumaczenia, że to własność prywatna, bo to było dobro wspólne, to był jeden z elementów tożsamości miasta i jego toruńskości, na tyle wrosły w historię Torunia, na tyle unikatowy, że godny szczególnej ochrony i zabiegów o zachowanie.
 
Bierna postawa i indolencja decydentów przyczyniła się do zniszczenia jednej z wyjątkowych i udokumentowanych tradycji toruńskich. To kolejny przykład, że w Toruniu - w przeciwieństwie do innych miast – nie ma świadomości, nie dba się o zachowanie dziedzictwa i jego szczegółów, tym cenniejszych, że niepowtarzalnych i oryginalnych.
 
Inną sprawą jest to, że Toruń posiadający tak bogate tradycje aptekarskie jak mało które miasto, nie ma nawet muzeum temu poświęconego. Posiadają je miasta o znikomych - w porównaniu z toruńskimi - tradycjach farmaceutycznych, a w Toruniu do tej pory pomysłu takiego nikt nie wysunął, ani środowisko muzealników, ani historyków, ani samorządowców. Można, mając oczywiście wolę, stworzyć w Toruniu np. muzeum-aptekę średniowieczną, na wzór tej w Tallinie. Tam do dziś funkcjonuje XV-wieczna Apteka Ratuszowa, oferująca specyfiki przygotowane na wzór dawnych receptur, sprzedawcy ubrani są w stroje nawiązujące do średniowiecznych, na półkach i gablotach eksponuje się historyczne utensylia oraz wystrój i atmosferę wnętrza.
Podobnie we Wrocławiu, w kamienicy przy Kurzym Targu 4, w której apteka funkcjonowała od 2. poł. XIII w. dziś działa Muzeum Farmacji. Tam, gdzie jest świadomość i są kompetentni ludzie, tam można wykorzystać, promować i czerpać zyski ogólne dla miasta. W Toruniu tego nie ma, w Toruniu tożsamość i żywa historia miasta spokojnie znika sobie na naszych oczach.
 
Apteka Królewska przetrwała różne systemy polityczne, różne zwierzchności państwowe, okresy konfliktów zbrojnych, okresy nacjonalizacji. Poległa natomiast w czasach, w których dbałość o spuściznę historyczną i zachowanie pamiątek przeszłości jest punktem honoru cywilizacji XXI w. Poległa w epoce, w której władze z prezydentem miasta na czele dumnie chwalą się historią i dziedzictwem Torunia, w okresie szczególnej „ochrony” zabytków Torunia, w mieście objętym najwyższą światową formą ochrony – po 14 latach wpisu na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
W Toruniu jest jeszcze dużo obiektów, miejsc historycznych i wyjątkowych, których wkrótce może już nie być. Znowu nikogo z ważnych to nie obejdzie?

Oprac. Arkadiusz Skonieczny, data publikacji: 18-04-2012

  • drukuj
  • poleć artykuł
Komentarze użytkowników (2)
marian paździoch, 2020-05-26 19:09:45
Redas jak ja cie kurde nienaiwdze
Zdzich, 2022-01-18 22:51:52
Cóż... można by wymienić jeszcze minimum kilkadziesiąt przypadków gdzie lekką ręką skreślono z mapy Torunia miejsca cenne i ważne, za nic sobie mając głosy mieszkańców wśród których byli także i znakomici znawcy sztuki  , architektury i historii - bo przecież miasto to akademickie. Starczy np. poczytać książki pani K.Kluczwajd która szybko stała się persona non grata, gdyż pieczołowicie punktowała
bezsensowne zniszczenia wyrządzane miastu- przez co dryfuje w stronę sztampowego migającego światełkami grajdołka dla łikendowych turystów. Niestety większość zmian jest nieodwracalna gdyż inwestorzy deweloperzy dbają by na przejmowanych terenach nie został nawet cień dawnych czasów stosując sprawdzoną zasadę polskich wafli - krem czekoladopodobny na dachu, środek orzechowy, a biszkopt tudzież beza na dole bo w końcu miasto piernikowe zobowiązuje. Zastanawiam się zawsze czemu tak i jak tak można tępić oryginalną historyczną substancję... czyżby odpowiedź była w proweniencji jaśnie nam panujących lat kilkanaście towarzyszy? I zatem wszystko co kojarzy się z burżuazją, własnością rodowych firm, czy tradycją ziemiańską tak piecze i przeszkadza...ale z drugiej strony widać że pod walec lecą też (post)modernistyczne i powojenne elementy krajobrazu. Czyżby więc ignorancja i niewiedza...a może pieniążki muszą się zgadzać przede wszystkim...no ale się nie zgadzają bo dług rośnie ogromnie....chmmmm
Dodaj swój komentarz:


pozostało znaków:   napisałeś znaków:

Kontakt

tel. 56 621 02 32
biuro@toruntour.pl
formularz kontaktowy
 
 
   
Właścicielem i operatorem Toruńskiego Portalu Turystycznego funkcjonującego pod domeną toruntour.pl jest Toruński Serwis Turystyczny, Toruń, ul. Rabiańska 3 (mapa), tel. 66 00 61 352, NIP: 8791221083.
Materiały zawarte w Toruńskim Portalu Turystycznym www.toruntour.pl należą do ich autorów lub właściciela serwisu i są objęte prawami autorskimi od momentu powstania Portalu w 2015 r. Wszelkie wykorzystywanie w całości lub we fragmentach zawartych informacji bez zgody Wydawcy Serwisu jest zabronione.
Polityka cookies
 
Jeżeli chcesz opublikować swój artykuł lub napisać do Toruńskiego Portalu Turystycznego ponieważ gdzieś do tekstu wkradł się błąd, chcesz nawiązać współpracę lub po prostu przekazać swoją opinię, możesz to zrobić używając adresu mailowego biuro@toruntour.pl. Żadna wiadomość nie pozostanie bez odpowiedzi!
 
Zostań naszym patronem. Poznaj szczegóły i możliwości tutaj